Kiedyś było dobre i czyste piękne jak zorza o poranku złotem, kryształem lśniące, muzyką rozbrzmiewało jak ziarno niezniszczalne rodziło prawdę, budowało.

Gdy wrażliwość spowszedniała, zarozumiałość rozum odbiera, to człowiek wszechwiedzący beztrosko je sponiewierał, w mowie zapalczywej rzuca epitetami jak wulkan gorącą lawą znieważa obelgami boleśnie raniąc, kaleczy gwóźdź w serce wbijany, na całe życie zostają niezabliźnione rany


a kiedyś było dobre....

Comments
* The email will not be published on the website.
I BUILT MY SITE FOR FREE USING